Rafting, trekking i park linowy czyli o Pieninach ekstremalnie

1
 
 
W dniach 23 – 25 maja uczniowie z klas: 1a, 1d, 2a1 i 2a, pod opieką nauczycieli D. Jaśkowskiej, J. Jaśkowskiego, B. Piskor, B. Dutkowskiego, wzięli udział w trzydniowej, rekreacyjnej wycieczce w Pieniny. Wyjazd ten, planowany od wielu tygodni, z bazą noclegową w Szczawnicy, był nie tylko formą spędzenia wspólnego czasu, rekreacji i integracji, ale także czasem nauki, choć ujętej w niebanalny sposób.

Pierwszy dzień wycieczki młodzież zainicjowała w Niedzicy, rejsem statkiem wycieczkowym „Harnaś” po sztucznym Jeziorze Czorsztyńskim. W czasie spacerowego rejsu p. przewodnik wyjaśniała grupie, w jakich okolicznościach powstawał zbiornik, jakie cele przyświecały jego konstruktorom, oraz zwróciła uwagę na funkcje pełnione przez nie dzisiaj.
W czasie trwania rejsu podziwialiśmy nie tylko same góry, które wyglądają naprawdę monumentalnie, ale także ruiny zamku Czorsztyńskiego, skansen na półwyspie Stylchen, zamek Dunajec w Niedzicy, Zielone Skałki, Pieniński Park Narodowy oraz wiele innych atrakcji zarówno architektonicznych jak i przyrodniczych.
Wysłuchaliśmy także wielu legend dotyczących malowniczych zamków – np. o duchu Białej Damy, która do dzisiaj nawiedza ruiny jednego z nich. Ostatnią atrakcją tego dnia był szlak wodny po Dunajcu, bardzo niezwykły i emocjonujący rafting pontonowy.
Dunajec to jedna z najładniejszych rzek Polski. Przepływając przez Pieniny tworzy malowniczy przełom, który wije się niczym wąż wśród wapiennych ścian wznoszących się na ok.300 m. Co jakiś czas rzeka opada, nurt przyśpiesza, pojawiają się większe fale, które dostarczały nam dobrej zabawy. Po przeszkoleniu płynęliśmy w siedmiu pontonach – każdym z nich był obecny sternik przez odcinek: Sromowce Niżne – Szczawnica, czyli 14 km.
Spływ pontonowy to nie tylko sport i dobra zabawa, to także rozmowy ze sternikami, w czasie których dzielili się z nami swoją wiedzą o rzece, jej specyfice, charakterze, funkcji politycznej – granicy państwa, ale także o samych Pieninach, szacie roślinnej, legendach związanych z Trzema Koronami, czy Janosikiem. Dzień zakończyliśmy na poznawaniu Szczawnicy – urządziliśmy sobie spacer promenadą spacerową wzdłuż potoku Grajcarek.
Rankiem drugiego dnia spotkaliśmy się w Krościenku z przewodniczką górską, która towarzyszyła nam cały dzień, pokazując piękno górskich szlaków.
Pierwszy z nich, najdłuższy, zaprowadził nas na Trzy Korony, czyli jedno z najatrakcyjniejszych turystycznie miejsc w Pieninach. Z platformy widokowej na Okrąglicy, opadającej na Rówień koło Dunajca 500-metrową przepaścią, jest doskonały widok na przełom Dunajca i obszar Pienińskiego Parku Narodowego, a także na Tatry, Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Żywiecki i Magurę Spiską. Następnie, przeczekawszy burzę, udaliśmy się do Wąwozu Homole, czyli rezerwatu przyrody, obejmującego skalny jar oraz Czajakową Skałę i boczną część dolinki Koniowskiego Potoku w Małych Pieninach.
Przepiękny Wąwóz ma długość ok. 800 m i wcina się w północne stoki Wysokich Skałek, tworząc głęboki kanion o bardzo stromych ścianach dochodzących do 120 m wysokości. Spotkać tu można wiele niezwykłych gatunków roślin i zwierząt, nas przywitała salamandra plamista, rzadko spotykana przedstawicielka europejskich płazów ogoniastych, gatunek chroniony. Drugi dzień naszej przygody zakończyliśmy na Palenicy.
Na szczyt, a później w drogę powrotną, wyruszyliśmy wyciągiem krzesełkowym. Skorzystaliśmy także z niezwykle popularnej i atrakcyjnej, znajdującej się przy górnej stacji kolei krzesełkowej, zjeżdżalni wózkowej - grawitacyjnej, czyli letniego toru saneczkowego. Wieczorem odpoczywaliśmy po dniu pełnym wrażeń przy wspólnym grillu, który urządzony został dla nas przez właścicieli pensjonatu.
Ostatni dzień naszej eskapady spędziliśmy w Krościenku, przede wszystkim w parku linowym. Jest to miejsce niezwykłe, ponieważ po szkoleniu i przezwyciężeniu strachu pozwala spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy.
Platformy w parku linowym zamontowane są na wysokości od 3 do 12 metrów, w trakcie drogi wysokość ta się zwiększa, aż do miejsca w którym uczestnik przepina się do zjazdu tzw. tyrolką nad Dunajcem. Czas spędzony w tym miejscu, z profesjonalistami, czyli instruktorami, pozwolił nam nie tylko świetnie, aktywnie się bawić, ale także pokonywać własne ograniczenia, nauczyła także szacunku do przyrody. Po tak emocjonujących przygodach wszyscy pozwoliliśmy sobie na pyszne, tradycyjne lody na krościeńskim rynku.
Odpoczywaliśmy dopiero w drodze powrotnej do domu.

Dsc 0067
 
 
Dsc 0078
 
 
Dsc 0087
 
 
Dsc 0121
 
 
Dsc 0137
 
 
Dsc 0158
 
 
Dsc 0199
 
 
Dsc 0211
 
 
Dsc 0215
 
 
Dsc 0281
 
 
Dsc 0283
 
 
Dsc 0296
 
 
Dsc 0298
 
 
Dsc 0301
 
 
Dsc 0302
 
 
Dsc 0317
 
 
Dsc 0322
 
 
Dsc 0325
 
 
Dsc 0335
 
 
Dsc 0341
 
 
Dsc 0352
 
 
Dsc 0365
 
 
Dsc 0383
 
 
Dsc 0410
 
 
Dsc 0413
 
 
Dsc 0419
 
 
Dsc 0459
 
 
Dsc 0480
 
 
Dsc 0488
 
 
Dsc 0519
 
 
Dsc 0525
 
 
Dsc 0533
 
 
Dsc 0548
 
 
Img 9303
 
 
Img 9337
 
 
Img 9339
 
 
Img 9374
 
 
Img 9382
 
 
Img 9398
 
 
Img 9401
 
 
Img 9422
 
 
Img 9455
 
 
Img 9462
 
 
Img 9464
 
 
Img 9492
 
 
Obraz 046
 
 
Obraz 052
 
 
Obraz 054
 
 
Obraz 056
 
 
Obraz 063
 
 
Obraz 065
 
 
Obraz 068
 
 
Obraz 100
 
 
Obraz 101
 
 
Obraz 106
 
 
Obraz 109
 
 
Obraz 118
 
 
Obraz 120
 
 
Obraz 127
 
 
Obraz 136
 
 
Obraz 145
 
 
Obraz 147
 
 
Obraz 171
 
 
Obraz 178
 
 
Obraz 179
 
 
Obraz 185
 
 
Obraz 186
 
 
Obraz 187
 
 
Obraz 202
 
 
Obraz 204